wtorek, 21 sierpnia 2012
Bridgestreet Champs-Elysées * - Paris
Tym razem opowieść będzie o tym jak to niektórzy próbują zrobić w balona klienta i że warto naciskać do końca.
Postanowiliśmy w maju odwiedzić Paryż, to jest idealny czas kiedy na dworze już ciepło, a paryskie ulice nie są jeszcze opanowane przez miliony turystów z całego świata. Ponieważ zaplanowaliśmy kilka dni w mieście więc postanowiliśmy rozejrzeć się nie za hotelem, ale za apartamentem - czyli po polsku mieszkaniem do wynajęcia.
Targetem były te, które znajdują się w odległości nie większej niż 200 metrów od Champs-Elysées, ostateczny wybór padł na Bridgestreet, które ma w tej okolicy sporo apartamentów, które można wynająć na kilka dni.
Znalezienie apartamentu nie było większym problemem, całkiem miłym zaskoczeniem było to, że jest na ostatnim piętrze kamienicy, dzięki czemu wewnątrz było więcej światła niż na niższych kondygnacjach, a winda pozwalała nie umrzeć w drodze na górę :)
Niestety dobre wiadomości się na tym skończyły, apartament był wyposażony wewnątrz jak składak ze zbiórek rupieci, jeden z pokoi okazał się być mrowiskiem - całe szczęście, że zarezerwowaliśmy taki, w którym było więcej łóżek niż potrzeba i ten feralny pokój mogliśmy zamknąć na głucho... ale nie wyobrażam sobie gdyby ktoś miał spać w pokoju z mrówkami chodzącymi mu po pościeli i twarzy w nocy...
Łazienka tylko nieznacznie większa powierzchnią od toi-toia, a gdyby nie wanna mogłaby być dokładnie tego rozmiaru. Na dodatek inteligentnie wannę umieszczono tak, że wyjść można z niej wyłącznie od strony, po której się leży, więc każde wyjście z wanny po jej pochyłej i mokrej ścianie groziło wybiciem sobie zębów.
Po powrocie do Polski napisałem do firmy, która wynajmuje te apartamenty z żądaniem zwrotu części pieniędzy skoro jeden z pokoi w apartamencie był w ogóle niedostępny z powodu insektów. Bez najmniejszego problemu zgodzili się zwrócić 10% ceny, co świadczy najlepiej o tym, że są świadomi, że oferują coś co nie odpowiada standardem temu co oferują na stronach internetowych.
Okazało się, że nie był to jeszcze koniec przygody z tą firmą bo aby zwrócić mi pieniądze zażądali wszystkich danych karty kredytowej łącznie z pinem !!!! Nie wiem czy chcieli w ten sposób się mnie pozbyć czy faktycznie uważają wszystkich, którzy u nich nocują za idiotów... Ostatecznie skończyło się tym, że zrobiłem aferę i te 10% zwrócił mi portal przez który rezerwowałem apartament.
położenie - w samym centrum Paryża, kilka minut na piechotę na Champs-Elysées
wygoda - samo mieszkanie nie jest brzydkie, ale wyposażenie jest pozbierane z rupieci wyrzucanych z innych mieszkań, np. fotel, na którym siadając siadasz niespodziewanie na poziomie podłogi bo sprężyny fotela od kilkudziesięciu lat nie dają już rady, jedynym na poziomie wyposażonym miejscem jest kuchnia (chociaż "upiększenie" ściany 20 zdjęciami ubabranych jedzeniem dzieci jest wątpliwe estetycznie)
obsługa - obsługi właściwie brak, typowe francuskie zlewanie klienta, 2h dzwoniłem na numer kontaktowy, który ponoć jest czynny całą dobę, po tych 2h łaskawie ktoś raczył odebrać i kilkanaście minut trwało zanim znalazł hasło do internetu (a miało być w materiałach informacyjnych w apartamencie)
śniadanie - jako, że apartament zatem śniadania we własnym zakresie
parking - parkingu nie ma, w tym miejscu Paryża znalezienie wolnego miejsca jest równie łatwe jak upolowanie mamuta, ale w okolicy są podziemne parkingi, na których można wykupić kilkudniowy postój znacznie taniej niż płacąc za godziny (łącznie za 5 dni zapłaciliśmy 105 euro)
internet - jest szybkie wi-fi,
cena - 295 euro/noc za 6-osobowy apartament
REKOMENDACJA - *
Świetna lokalizacja i tyle. Możecie tam się zatrzymać, ale raczej odradzam Bridgestreet gdziekolwiek na nich traficie bo klientów traktują jak idiotów.
Dla lubiących podróże i fotografię polecam wyjątkowe warsztaty fotograficzne - bakutis.pl
----------
gwiazdki są moją oceną, nie odpowiadają gwiazdkom nadawanym hotelom
***** - hotel w którym koniecznie trzeba się zatrzymać
**** - bardzo dobry hotel, który polecam
*** - hotel w którym spokojnie można przenocować, który polecam
** - słaby hotel, w którym można zanocować, ale nie polecam
* - bardzo słaby hotel, zdecydowanie nie polecam
0 - trzymaj się daleko od tego miejsca, nigdy tam nie nocuj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz